Kmiś: Czemu się śmiejesz?
Li: Bo chciałam cię o coś zapytać, ale nie muszę, bo wiem co powiesz.
Kmiś: Aż się boję, dawaj.
Li: Uważasz, że będę najseksowniejszą żoną na tym weselu?
Kmiś: Tak.
Li: Yyy... No to mnie zaskoczyłeś. - Po chwili namysłu - specjalnie to zrobiłeś!
Kmiś: Nie.
Li: Myślałam, że powiesz: "może żoną tak, trzy kropki"
Kmiś: O kurde!
Li: Co, teraz żałujesz, że na to nie wpadłeś?
Kmiś: No, trochę tak.
Po chwili.
Kmiś: Kurde dobre to było. Ale w sumie to pewnie nie będziesz. Może druga będziesz.
Li: To nie jest śmieszne. Kto będzie pierwszy?
Kmiś: Nie wiem. Ale zawsze ktoś jest ładniejszy, wyższy, grubszy...
Li: A od kiedy ty lubisz grube?
Kmiś: Nie lubię.
Li: To jak grubszy?
Kmiś: Po prostu, nie że lubię. Zawsze jest ktoś coś naj.
Li: Nie mogłabym ja być twoją najpiękniejszą żoną.
Kmiś: Mogłabyś.
Li: Ty kutasie.
Kmiś: No co?
Li: No - "MOGŁA-BYŚ". I żoną. Jedną.
Kmiś: Nie o to mi chodziło, ale dobre. Tłumaczysz mi dzisiaj co mówię. Coś mi dziś nie idzie.
Li: To chodź spać.
Kmiś: No.
I poszedł grać xD
czwartek, 4 lipca 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz