wtorek, 29 grudnia 2015

i give up

Już nie jestem marzycielką.
Zeszłam na ziemię i akceptuję to co jest.
Jestem otwarta na to co ma być i wdzięczna za to co było. Nie boję się, że coś się zjebie. Wiem, że jestem wystarczająco silna by znieść to co może nadejść.

Napisałam to jakiś czas temu w przebłysku emocjonalnym. Prawda to, chociaż dziś czuję się inaczej.  

Kobietą być. 
Znów mi źle i nie wiem dlaczego. Znów mi czegoś brakuje i za czymś tęsknię. Znów mam problem ze spaniem i pojebane sny. Znów czuję się źle sama ze sobą i wydaje mi się, że jestem do niczego. Znów chcę być daleko od siebie i nie myśleć. Znów chyba coś spierdolę i nie będzie mi przykro.

A ja chciałabym być znowu marzycielką, myśleć w kolorach tęczy, smakować soczystości świata, wpaść w ramiona kogoś kto potrafi mnie okiełznać, zrozumieć, pozwoli mi rozłożyć skrzydła i poszybować nad górą szarości. Czasami mam wrażenie, że ten świat mnie ogranicza, że ja się ograniczam dla przyjemności innych. 
Zasnąć tak i odlecieć w nieznane trzymając za rękę swoje serce. Obudzić się w lepszym świecie. Tak mało, a tak wiele.
Nie czuć nic. 

środa, 9 grudnia 2015

4 Becka


Dziś z ciekawości zrobiłam sobie test. Tak dobrego wyniku nigdy nie miałam (faktem jest, że do tej pory zawsze robiłam test jak miałam doła, ale zawsze) Hip hip hurra! Jest nieźle. :)

Wczoraj jednak poszłam na zumbę, ale niestety mi się wcale nie podobało.


| Leonard Cohen - Hallelujah

sobota, 5 grudnia 2015

mikropęknięcia


Dziś przewinął się po raz kolejny temat kłótni w związku. Przeszłam już przez gorący związek z milionem kłótni, jak i przez cichy związek praktycznie bez. Jeśli miałabym jeden z nich wybrać to bez wahania biorę ten bez (choć sex po kłótni czasami jest nieziemski). Dlaczego? Otóż stwierdzenie 'co nas nie zabije to nas wzmocni' to debilizm. 'Prawdziwa miłość polega na kłóceniu się i godzeniu' jest tak samo głupie. 

Kłótnie nie wzmacniają, bo niby jak? W trakcie kłótni łatwo zagalopować się i powiedzieć coś przykrego, czego będziemy później żałować, a druga osoba zapamięta na długie lata. Krzywdzimy siebie nawzajem i zawsze pozostaje pewien niesmak i żal. Każdy taki incydent zostaje zapisany w mózgu z krótkim filmikiem pokazującym osobę ukochaną w negatywnym świetle. Każdy taki wybryk sprawia, że więź pęka troszeczkę. To są mikropęknięcia i może być ich nie widać przez bardzo długi czas, może nawet nigdy nie wyjdą na światło dzienne, ale jeśli będzie ich dużo i nie będziemy ich łatać, wzmacniać naszego muru, to może się tak zdarzyć, że w pewnym momencie, po odparciu wielu szturmów, nasz mur padnie uderzony małym młoteczkiem.

Szczera rozmowa natomiast to coś zupełnie innego. Możemy przemyśleć co chcemy przekazać i jak to powiedzieć, żeby było zrozumiałe i jak najmniej krzywdzące dla drugiej osoby. Możemy wyjaśnić co nam dokucza i wspólnie znaleźć rozwiązanie. Szczera rozmowa daje poczucie bliskości i zrozumienia. Szczera rozmowa działa jak dobra zaprawa. Dokłada kolejne warstwy, zalepia pęknięcia i luki. Oczywiście chodzi mi tu o szczerą rozmowę ludzi, którzy się kochają, szanują i chcą iść na kompromis. Bez kompromisów w związku nie ma szans na zbudowanie niczego dobrego i trwałego.
Szczera rozmowa buduje, a kłótnie osłabiają. Takie jest moje zdanie, wynikające z wieloletniego obserwowania i analizowania zarówno moich związków jak i związków ludzi w moim otoczeniu.

wtorek, 1 grudnia 2015

Król kot i Brutus

/Maria Peszek - Był Sobie Król

Mówi się, że psy są lojalne. Pies leci do każdego kto ma kawałek kiełbasy. Wróci do swojego pana, bo wie, że pan ma więcej kiełbasy albo ewentualnie jest alfą więc pies się go boi. Jeden pies, chodzi mi o to, że pies jest lojalny jak pan nie patrzy i zostaje z panem dla korzyści. Pies przeprosi jak zostanie złapany na gorącym uczynku i będzie błagał o 'przebaczenie', bo boi się kary. Pies prosi się o to czego chce i stosuje sztuczki, by to dostać. 

Koty z drugiej strony mają wszystkich w dupie po równo. Koty nie mają pana. Koty mogą co najwyżej mieć przyjaciela, ale by zostać przyjacielem kota to trzeba sobie zasłużyć. Później już jest z górki. Przyjaciela się nie przeprasza i nie prosi. Przyjaciel rozumie bez słów. Zjebałeś? Przyznaj się. Chcesz coś? Bierz.