wtorek, 31 grudnia 2013

postanowienia noworoczne:


W nowym roku bede starsza, chudsza i mądrzejsza, ale zmarszczek nadal nie będę mieć.
A a'propos starszej... będę też pić dużo wina! Dużo! Dużo wina! I jeść DUŻO pizzy! (i czizburgery z Maka!) Skoro znalazłam już najlepszą pizzę na świecie i wystarczy zadzwonić, a oni przywiozą mi ją i nie muszę się wysilać, żeby dobrze zjeść, to dlaczego nie. Będę też jeszcze bardziej leniwa. 

Do tego wszystkiego zamierzam też być jeszcze większym cukiereczkiem. Bycie cukiereczkiem jest super! Chociaż czasami będę pozwalała sobie być chujem (to jak mam super humor... albo chujowy. [hy-hy]).

Zamierzam też obejrzeć masę seriali i filmów, zdać wszystkie egzaminy i umieć, a do tego dużo sexu!
W sumie to nie zamierzam niepotrzebnie wychodzić z łóżka. Nie lubię ludzi, a kocham łóżko. To chyba logiczne. Nie będę chodzić na imprezy (może na kilka w roku), bo nie lubię! Kiedyś lubiłam, już nie. W sumie to nic nie lubię, co jest na zewnątrz, bo tam jest zimno. Albo pada. Albo wieje. Albo świeci słońce i razi mnie w oczy. Albo jest gorąco. 
W mieszkaniu/domu jest super więc będę tam siedzieć, albo tu.

Będę też bardziej romantyczna i nie będę za każdym razem jak on albo ja powie coś romantycznego mówić:

- Awww... Słyszałeś? powiedziałam/eś coś romantycznego! Jakie to urocze! Kocham cię! Awwww...w sumie to rzygam tęczą!

I nie będę już ogólnie takim potworem... chociaż w sumię lubię być. Zmieniłam zdanie, jednak będę potworem. Będę jeszcze więcej marudzić i hejtować! Żeby nikt mnie nie lubił! Wtedy będę mogła sobie spokojnie siedzieć z moim Habibi i oglądać seriale, albo grać w gry, albo leżeć i nic nie robić... albo coś. I nikt mi nie będzie mówił, że przecież powinnam trochę wyjść i super byłoby się spotkać i w ogóle taka super impreza będzie!

Zamierzam też dostawać więcej róż, bo kocham dostawać róże! I kupować więcej świeczek! Świeczki są super! Miałam też zrobić bloga komiksowego, ale... to trzeba by jakoś regularnie, a mi się nie chce za bardzo, bo w sumie człowiek się namęczy, a później i tak nikt tego nie czyta. 

Mogłabym w sumie więcej śmiesznych wierszyków popisać i jakieś opowiadanka... bo mój Habibi je lubi (oprócz serii erotyk, bo kurwa nikt tego nie łapie... więc chuj wam wszystkim w oko), ale... to trzeba by, no wiecie... coś zrobić, pomyśleć i w ogóle.

Tak więc dziś spędzę sylwestra w domu. Tak jak chciałam. Wzięłam sobie dziś gorącą, relaksującą kąpiel ze świeczkami, bąbelkami i płatkami róż i zapaliłam fajeczkę! Relaks na maksa. Polecam gorąco. Tylko whiskey albo winka mi brakowało (ale dziś lepiej żebym nie piła). 
Już miałam jechać na jedną imprezę gdzieś daleko... ale się okazało, że sąsiadka robi, więc miałam iść do niej i wrócić jak mi się znudzi, albo chociaż do tej 12 dotrzymać... lecz na szczęście się pochorowałam! :D 

  So... you want me to leave bed?!

I really don't think so!

Wiiiii! Jest super! [Może to brzmi jak sarkazm, ale to tak na serio]

Tylko ja, moje łóżko, komputer, nikt neta nie blokuje, obejrzę sobie jakiś film (raczej z -y na końcu), zjem czipsy i cały sernik (już pół zjadłam; nie mam wyrzutów sumienia, bo przez święta schudłam prawie 3 kg; tak wiem, normalni ludzie na święta tyją, ale... ze świątecznych potraw to ja lubię tylko zupy i pierogi... ruskie), pozachwycam się bukietem 40 pięknych róż które dostałam i... będę dalej kichać i smarkać! :D 

Gdyby nie ten katar to byłoby cudownie!




Nie mogłam się zdecydować, które zdjęcie wrzucić, więc wrzucam wszystkie trzy.

Aha, postanawiam również, nie zmuszać się do podejmowania jakichkolwiek decyzji, na których podjęcie nie mam ochoty.

Polecam, 

Bogini Kotoryba.

edit:
Aha. Szczęśliwego 2014! czy coś...