poniedziałek, 4 marca 2013

telefoniczne przejścia

|Macklemore & Ryan Lewis - Thrift Shop ft. Wanz (Official Music Video)
...i do porzygu! [w sumie to już. dawno.]

Kolejna 'historia życia'. Jaaaaaaaaaaaaaaa! Tylko ja mam takie szczęście do elektroniki! Widać tak samo jak ja kocham ją, ona kocha mnie. W listopadzie kupiłam telefon. Smartassphone. Nie działał w nim internet (wifi - tak, z karty - nie) więc poszłam grzecznie do salonu. Zmienili mi kartę sim. Dalej nie działał. Znów poszłam. Zmienili mi kartę sim po raz drugi (to już w sumie jakoś w grudniu, bo ja się nigdy zebrać nie mogę). Nadal nic. Powiedzieli, że muszę oddać telefon do serwisu, bo już nic innego z nim nie mogą zrobić w salonie. Oddałam teraz, bo po świętach, po sesji, po feriach. Hura! Po 16 dniach dostałam telefon z powrotem. Zmienili... coś jak dysk twardy, tylko jakiś 'panel' czy coś. Nieważne, jak zwał tak zwał. Oznacza to, że wymienili cały środek, wnętrze, kasując przy okazji WSZYSTKO. No ale trudno. Byłam na to przygotowana. Została mi moja obdrapana obudowa i nieobdrapany ekran. Zobaczyłam mój telefon, uszczęśliwiona chwyciłam go w dłonie, zgrałam na niego muzykę, zdjęcia itd. sprawdzam pełna nadziei internet. DZIAŁA! już mam się cieszyć, ale coś mnie tknęło. No tak. Leci z wifi. Wyłączam wifi. NIE DZIAŁA! No do kurwy nędzy! Zdołowana już nie na żarty próbuję znaleźć pozytywną stronę. Brak. Wybrałam się kolejny raz do salonu. W sumie już bez nadziei na internet, za to wkurwiona na maxa. ale 'keep smilin' boyz'. więc zaciskam ząbki, stoję przez ponad 40 min w kolejce. Dochodzę do stanowiska, przedstawiam mój problem... już myślałam, że usłyszę 'może kartę sim trzeba zmienić?'. Ale na szczęście nie. Hura! Nikogo może dzisiaj nie zabiję. Pan postukał coś paluszkami w klawiaturę, obejrzał ustawienia (jakbym była niedorozwinięta i nie potrafiła sobie tego ustawić - tak odebrałam to jako osobistą zniewagę), zadzwonił gdzieś... pogadał, pogadał, pogadał, poczekał, pogadał, poczekał, poczekał, poczekał, pogadał i... znalazł problem! 
- transfer danych jest wyłączony.
No ja tam prawie z krzesła spadłam w tym salonie (a krzesła mają wysokie, obrotowe, prawie jak w barze)!!! Dostałam ataku histerii (oczywiście śmiechowej). Śmiałam się i powtarzałam 'paranoja' na zmianę. Ludzie nie wiedzieli ocb, konsultant był zdziwiony/zawstydzony/coś.
Serio? Przez ponad 3 miesiące zmieniali mi karty, płyty główne i bawili się tym, a nikt nie wpadł na to, żeby sprawdzić czy transfer jest włączony?! 
- Najprawdopodobniej wyłączył się po pierwszej zmianie karty sim. - powiedział.
- Tak dla bezpieczeństwa. - powiedział.
- Pierwszy raz o czymś takim słyszę. - powiedział.
SERIO?! Gdyby ludzie używali mózgów to naprawdę życie byłoby nie tylko prostsze, ale i przyjemniejsze. 

Apel na dziś:
Ludzie, używajcie mózgów. To na 100% nie boli.



A tak a'propos debili jeszcze, to muszę wspomnieć o kuzynce O. Szpilkowe kozaki po domu, getry, przezroczysta bluzka, czarny stanik i imieniny dziadka. Tak! To jest to! 
A w głowie próżnia.


kocham Bezlitosne!


Jeszcze zapomniały dodać, że mam cały świat w głębokim poważaniu poza małymi wyjątkami. :D

30 komentarzy:

  1. Próżnie i przeciągi!
    "Zapomniałaś bluzki?"


    PS: dziękuję,że jesteś ze mną psychicznie w takich chwilach ;< <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak! Jak mogłam zapomnieć o przeciągach?!

    PS. oj tam oj tam! ty ze mną jesteś jak mi wyślesz Avril, albo jakieś ciacho i mi smutno. (wysyłając więcej linków, żeby mi było jeszcze gorzej!) eh. brakuje jeszcze tylko tego do kompletu:
    http://www.youtube.com/watch?v=tsMN1ywJkQY

    PS2. tą gałąź z tym biednym ptakiem też pewnie wiatr wywinął :D

    OdpowiedzUsuń
  3. słowem: serwis.

    ciesz się że tylko czekałaś, a nie czekałaś i płaciłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie płaciłaś? A za usługę, z której nie mogłam korzystać to się nie liczy? Zresztą na gwarancji jest. Powinnam złożyć skargę na nich, albo powinni mnie przekupić gratisami. Ale to Polska. Tu się nie szanuje klienta.

      Usuń
  4. miałem na myśli płacenie za serwis ;)
    coś w tym jest. tzn przypuszczam, że gdybyś się wykłócała, to mogłabyś coś ugrać. ale plej akurat czuje się chyba za mocny żeby bardzo przejmować się jakimiś pojedyńczymi przypadkami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. i: niewazne, nie: nie wazne

      Usuń
    2. dzięki, chociaż z 'obdrapana' się nie zgodzę ;)

      Usuń
    3. Nie wiem cóż to za pan, ale ma jakąś nerwice natrĘSTW, język jest do komunikowania się, po co więc zwracać uwagę na jakieś takie błądki małe? Serio ma Pan w swoim życiu czas na takie bzdety ?

      Usuń
    4. no dobra, dopuszczalne w grach, niech bedzie

      Usuń
    5. do Asudy: jesli chec czytania poprawnego tekstu i w ogole wyslawianie sie bez bledow ma zabierac tyle czasu, albo jest nazywane nerwica natrectw (tak to sie pisze), to rzeczywiscie, lepiej usiasc i plakac. I mowic, ze to bzdety.

      Usuń
    6. w słownikach obcojęzycznych też się pojawia i normalnie tłumaczy :D
      a jeśli chodzi o czepialstwo... może ty jesteś korektorem z zawodu? taki nawyk, a że nie możesz od razu poprawić, to w pojedynczych komentarzach musisz.

      Usuń
    7. nie, bo zwykle jak cie czytam, to nie ma wiecej niz 1 blad, no to skomentowalem raz, ale czytam dalej - drugi, to mysle - jeden, gora dwa, no a potem nastepny, to nastepnym razem skomasuje.

      Usuń
    8. hahahaaaaaa xD gud story bro ;)

      Usuń
    9. Chodzi mi bardziej o to ,że wiadomo ,że błędy są błedami, i nie robi ich się celowo. Myślisz ,że autorka posta z-edytuje go i naprawi te "niedoskonałości tekstowe" ?

      Usuń
    10. ja nie mysle, ja wiem, zreszta juz to zrobila :P

      Usuń
    11. gwoli wyjasnienia, nie chcialem reklamowac tego tekstu, ale trudno, mleko sie rozlalo: http://macmroz.blogspot.com/2012/11/o-poprawianiu-apel-do-blogerow.html

      Usuń
    12. bardzo spodobało mi się: przestań 'wieżyć' :D
      od teraz zacznę mówić: przestań Eiflować, ew przestań Pizować ;D [tooo się uśmiałam]

      Usuń
    13. milo, ze sie komus cos spodobalo, choc jedna odpowiedz na koment... malo bo malo, ale zawsze cuś

      Usuń
  6. ale nieuzywanie mozgu tez nie boli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. boli! stracony czas, wydana kasa, inne konsekwencje... głupota boli.

      Usuń
    2. Tylko pod warunkiem wlaczonej refleksyjnosci, co kloci sie z cecha glupoty i nieuzywania mozgu. Znaczy jak kto glupi, to nie widzi straconego czasu, wydanej kasy, konsekwencji itd. Nie boli, zapewniam, gdyby bolala - bylby bodziec do jej rugowania, a tak - nie ma.

      Usuń
    3. Mam pomysł na ogólnoświatową akcję. Jeśli ktoś zobaczy jak inny ktoś robi coś głupiego to ma za zadanie podbiec (jakie śmiechowe słowo!) i... zadać mu ból (plaskacz, kop, młotkiem, krzesłem, czymkolwiek)

      Usuń
    4. wiezienia by sie przepelnily do cna

      Usuń
    5. nieee... zalegalizujemy to! :D

      Usuń
  7. Brzydko jest mieć w poważaniu cokolwiek, wszystko co nas otacza, daje nam możliwość doświadczania, no powinno się niczym gardzić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gardzić, tylko mieć w poważaniu. Ja to rozumiem tak, że o to nie dbam, nie obchodzi mnie, nie przejmuję się. Jest to dobrze, nie ma to trudno. ;)

      Usuń