Umyłam, przebrałam, nakarmiłam i położyłam spać Naszą córkę. Chciałam jeszcze chwilę posiedzieć z mężem na kanapie, zamienić parę zdań o niczym, by się zresetować, wyciszyć przed snem.
Usiadłam koło niego na kanapie. Miał na uszach słuchawki, na kolanach laptopa i w coś grał. Dziś kupił jakąś gazetę z grą South Parku więc myślałam, że to sprawdza. Pytam: South Park?
Cisza. No tak, słuchawki. Patrzę na ekran, jakieś ludziki tam biegają. No nic. Czytam o strajku zawodów medycznych.
Ogarnął, że przyszłam, zdjął z ucha słuchawkę.
- Coś mówiłaś?
"Hurra pogadamy!"
- Pytałam czy to South Park - powtarzam pogodnie.
- Nie.
Założył słuchawki.
Aha.
- A co to? - próbuję jeszcze raz zdobyć trochę jego uwagi.
Zdjął słuchawkę poirytowany nie spuszczając wzroku z ekranu.
- Co znowu?
- A co to? - pytam coraz mniej skora do rozmów.
- League of Legends.
- Aha. Spoko.
Założył słuchawki. Czytam o proteście.
Chwila! Przecież to LoL! Ta gra dla 12 letnich chłopców!
Zerkam na ekran. Biegają tam jakieś leśne ludki z magicznymi patykami.
W tym momencie mój "mężczyzna" warknął:
- Możesz się odsunąć?!
Najwyraźniej nie mógł wystarczająco ruszać myszką.
Myszką. Dorośli mężczyźni powinni się bawić innymi myszkami.
Wkurzyłam się i poszłam spać.
Mogłam być z kimś kto mnie ubóstwia zamiast zubóstwiać.
"Co ja takiego zrobiłam w tym życiu lub poprzednim, żeby sobie na takie coś zasłużyć. " - Coraz częściej zadaję sobie to pytanie i wyobrażam sobie inne scenariusze...
Tylko że nie mogę spać, bo jestem zła, rozżalona i mi przykro. Chcę jednak zasnąć żeby nie musieć już z nim dziś gadać.
🎶Być kobietą, być kobietą... 🎶 - cytując klasyka.