czwartek, 12 marca 2009

Spłoniemy

Na stos! Na stos! Spalic Czarownice!
Na stos! Na stos! Musimy spalic ja!
Na stos! Na stos! Spalic Czarownice!
Na stos! Na stos! Niech szatan splonie z nia!

Glowa do gory, stos juz jest gotowy
Chrust czeka, ogien plonie
Spalmy ja!
Spalmy za nasze liczne grzechy
Spalmy a wiare, ktorej nam brak
Spalmy za sile, ktora w sobie dzierzy
Nie krzyczy, nie placze, spokoja i zimna koczy
Idzie wprost w plomienie
Znajac swe przeznaczenie
Widzieli ja pod wierzba
Z mala kukielka Dziezba
Ze czary uprawiala
Sasiadka przekonala
A wzielo sie to z  tego
ze ludzie zywia nienawisc do blizniego

Na stos! Na stos! Spalic Czarownice!
Na stos! Na stos! Musimy spalic ja!
Na stos! Na stos! Spalic czarownice!
Na stos! Na stos! Niech  szatan splonie z nia!

Dziewczyna bardzo mloda
Na smierc czeka gotowa
Zawsze odmienna byla
Poza osada sama zyla
Milosci, przyjazni szukala
A nocami plakala
Przygarnela kiedys kota
Czarnego Kiraota
Od ludzi odsuwac sie zaczela
Roslinami sie zajela
Chciala w przyszlosci leczyc
I zdrowiem innych sie cieszyc
Lecz nie dane jej szczescie
Dla niej bolesne zamescie
Z polmieniami sfatana
Reka jej 'bogu' oddana
Na stos ja prowadza
Gromadna ekstaza

Na stosie! Na stosie! Plonie Czarwonica!
Na stosie! Na stosie! Kolejna dziewica!
Za stos! Za stos! Bedziemy przekleci!
Na stosie... wszyscy zginiemy wyrznieci!

Woaaaaaaaah!

2 komentarze: