Duszna, ciasna, niewygodna i beznadziejnie nie do otwarcia.
I nawet haustu powietrza, nawet łyczka wody.
Rozpaczliwie wyglądam zza krat lecz za nimi tylko ciemność.
Jedyne światło tli się jeszcze gdzieś w mojej głębi.
Pamięć kolorów bleknie we wspomnieniach.
Mówią "nadzieja umiera ostatnia".
Ostatnie umierają sny.
sobota, 19 maja 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz