Ty chyba jestes zupelnie nieswiadomy tego co dzieje sie w mojej glowie. Nie wiesz nic. A ja chyba juz podjelam decyzje, ktora tak bardzo boli. Mam nadzieje, ze jest sluszna.
Coraz częściej zadaję sobie pytanie: 'Czy to jest to, czy to o to chodzi?'
Tak dużo różnic, tak niewiele wspólnego, chociaż nie to wydaje się być problemem. Najgorsze jest uczucie, że kumple są ważniejsi. Może po prostu jestem jedną z tych bab, które potrzebują zbyt dużo uwagi. Może to on jest zbyt dziecinny. Z jednej strony poważne rozmowy o przyszłości, z drugiej dziwne przeczucie. Tak czy siak, coś jest nie tak. Chcę to naprawić, ale nie wiem jak. Wydaje mi się, że daję z siebie 100%. Nie potrafię przestać czuć się tak jak się czuję, ani udawać, że wszystko jest ok. Może oboje jesteśmy zbyt dumni, by wyciągnąć dłoń, czy zacząć po raz kolejny tę samą rozmowę. Może po prostu nam się znudziło?
A tak poza tym, byliśmy przez tydzień w górach. Jakoś odpoczęłam, humor mi się poprawił, zero doła, zero sprzeczek, zero negatywnych uczuć. Dziś wróciliśmy i niecałe dwie godziny później płakałam.
Chyba znalazłam chwilowe lekarstwo. Poszłam na zakupy, wydałam za dużo kasy, ale humor mi się poprawił. No i może w końcu będę miała się w co ubrać. Już dawno nic nie kupiłam. Wyprzedaże nie są chyba takie tragiczne.
A lekarstwem na moją depresje może zostanie czytanie w kawiarni. Muszę tylko znaleźć coś co będzie spełniało kryteria. Musi być blisko, klimatycznie, kameralnie, nie za ciemno i nie za głośna muzyka. Kawa też przydałaby się aromatyczna. W ten sposób nie będę sama i nie będę musiała wchodzić w jakiekolwiek interakcje z nikim. Win-win situation.
Piekne widoki:
Piekna pogoda:
Puste stoki
(przynajmniej przez kilka dni):
I wycieczka do Czech:
A teraz powrót do szarej rzeczywistości i przygotowanie do ostatniego w tym semestrze egzaminu.
|Shakin' Dudi - Tak dobrze mi tu 2009
Miałam wrzucić ich inny kawałek, ale yt zdaje się nie posiadać. Niech będzie i to.