sobota, 29 listopada 2014

stan patologiczny


Ostatnio mam takie wahania emocjonalne, ze nawet ja nie potrafie tego pojac. W jednej chwili swiat sie zawalil, bo padlo jakies slowo, ktore mi sie nie spodobalo, by kilka chwil pozniej zycie bylo przewspaniale. Az zrobilam sobie test ciazowy :p (na szczescie nie jestem w 'stanie patologicznym').

Rano chcialam uciec, bo nie dostalam buziaka na dzien dobry, by pol godziny pozniej stwierdzic, ze z tym czlowiekiem chce spedzic reszte zycia.

Musze sie jakos ogarnac.

3 komentarze:

  1. w sumie to staly stan chwiejnosci emocjonalnej moze byc zaleta - jako cos niezmiennego, stalego i oswojonego, w odroznieniu od stabilnej i nudnej egzystencji pozostalych, gdzie jakakolwiek zmiana tego stanu moze wywolac znamienne i potezne skutki uboczne. WIec nie ma sie co martwic, trza utrzymywac niepewnosc i hustawke nastroju jak dlugo sie da, w celach jeszcze wiekszego oswojenia potwora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego potwora się nie oswaja. Można próbować go ukryć przed otoczeniem, ale przed samym soba niebardzo. To takie uczucie jakby mały włochaty smok gramolił się w brzuchu. Raz drapie pazurami, innym razem zionie ogniem, a jeszcze innym okazuje się być małym, uroczym, włochatym stworkiem o ogromnych oczach, które topią serca.

      Usuń
  2. Ciąża to nie jest stan patologiczny a dar... Wiele kobiet chciałoby być w tym stanie, a nie może..

    OdpowiedzUsuń