poniedziałek, 28 maja 2012

Taka tam sobota.


Było ciepłe popołudnie. Słońce grzało mocno. Otworzyła oczy. W pokoju panował półmrok.
Przeciągnęła się aż kości zagrały koncert.
'Jak przyjemnie. Jak pięknie. Jak cudownie. Tak wyspać i obudzić się...'
Rozmyślając poszła do łazienki. Szybki prysznic. Umyła zęby.
Śniadanie? Nieeee... Czas już wychodzić. Wyszła. Słońce paliło niemiłosiernie.
'Będzie padać? Nie sprawdziłam czy ma padać. Ale chyba nie, bo jest tak słonecznie. Najwyżej zmoknę.'
Dotarła na przystanek, muzyka sobie leciała. 
'Powinnam coś zjeść. Gdzie ten autobus?'
Przyjechał. Wsiadła. Kupiła bilet. Usiadła z tyłu. Autobus się wlókł niemiłosiernie przez zatopione w upale miasto. Czytała książkę. Czescy heretycy lub też 'boży wojownicy' bronili zawzięcie co ich. Wybijali niemieckie rycerstwo z krzyżami na piersiach. Opisy ciał porozrzucanych po polach, zapachu krwi i błota, i hałasu. Chyba nienajlepsza lektura na dziś. Za oknem mignęło centrum handlowe. To już. Z ulgą schowała książkę do torebki i skierowała się do wyjścia. Duchota straszna.
Drzwi się otworzyły i uderzyła ją fala orzeźwiającego powietrza.
'Super.'
W słuchawkach właśnie zmieniła się piosenka. Dżem - Paw.
'No dobra.'
klik, klik.
- Gdzie jesteś? To poczekaj tam, już idę.
klik
'Głodna jestem.'

* * *

- Joł! Hej! Siema! Kope lat!
- Muszę kupić bułkę. Suchą. Do jedzenia.
- Ale kolejki! Dobra może tam. Nieee... suchą bułę! Tak! Jak dla konia.
Stanęła w kolejce do kasy.
- A ty coś chcesz? Na pewno? Nie?
- Grill? Spoko! Ale może.. tak właśnie. Pogadajmy sobie chwilę. Może tam usiądziemy. Nooo, tak, na tym murku.

* * *

- No i te egzaminy... Idziemy już?
- Gorąco! To co mamy kupić? Ahaaaa.. ok kiełbasę i węgiel.
- Dziesiątką? Super, jedzie w końcu. Ale ludzi!
- Jakby było pochmurnie, to by ich tu tyle nie było. Jak to dlaczego? W domach by siedzieli.
- Daleko jeszcze?

* * *

'No śpij już. Późno już. Ciemno już. Zgasły wszystkie światła. Noc nadchodzi. Głucha ciemność.'

* * *

- Hej, wstawaj... - powiedziała cicho i uśmiechnęła się.
- Idziemy?
- To chodźmy.
- Tak, tak. Bardzo chętnie. Znów jest ciepło. Jutro poniedziałek i znów się zacznie. W następny weekend nie za bardzo chyba mogę. Ta komunia. Piątek myślę, że dam radę. Bardzo chętnie.
- I co kiedy ten tramwaj ma przyjechać. Za trzy minuty? To super.
- Dzięki.
- Leć, leć! Miłego dnia! Mam nadzieję, że wpadniesz w piątek. Paaa...


54 komentarze:

  1. daltonizm jest chyba już od urodzenia. czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. z tego co właśnie przeczytałam może być również nabyty:
    'Daltonizm nabyty może być wynikiem przejścia choroby siatkówki lub drogi wzrokowej.' :)

    kurczę chyba jestem daltonistką! Średnio widzę to 89, jakieś strasznie ukryte!
    http://www.oko.info.pl/pics/89.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. totalnie nieczytelne. ale placki rozróżniam. nie uważam że jestem daltonistą tylko dlatego, że nie widzę że tam jest 89. zresztą mają złe kolory. takie jak tamto to może być na upartego 7. ostatecznie 6.
    mi wystarczy że widzę błękit nieba i kontrastujące z nim jaskrawo-żółte/pomarańczowe liście. wystarczy mi, że widzę zieleń, która wypełnia moje oczy przepalana słońcem. wystarczają mi nawet odcienie szarości w deszczowy dzień. a raczej odcienie koloru niebieskiego, przechodzącego mniej lub bardziej w szarość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty weź wiersze pisz! :D
    Masz zielone oczy czy to było o zieleni otaczającego świata?

    OdpowiedzUsuń
  5. na myśli miałem zieleń otoczenia, ale tak, mam zielone. czy zielonocośtam.
    kiedyś pisałem, nie wiem czy powinienem pisać dalej ;) dawno i nieprawda.

    OdpowiedzUsuń
  6. :) zawsze lepiej coś robić niż nie robić.

    OdpowiedzUsuń
  7. ale jeśli coś robić, to dobrze byłoby to robić dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze to pojęcie względne, a praktyka czyni mistrza.

    OdpowiedzUsuń
  9. cóż, sztuka daje szerokie pole manewru.

    OdpowiedzUsuń
  10. mistrzynią manewrowania po sztuce? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. w sumie to nie. Zmieniam zdanie!
    Chcę być Śmiercią.

    OdpowiedzUsuń
  12. taką śmiercią co odbiera życie żywym?

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, taką właśnie Śmiercią. I taką co jeździ na Pimpusiu! Świat bez czasu.

    OdpowiedzUsuń
  14. "czas światów" ?
    http://1.bp.blogspot.com/_l44btvF_PR0/Sgxf7EYmwFI/AAAAAAAABKg/CcER7FvNH0o/s1600/DSCN1521.JPG

    OdpowiedzUsuń
  15. zamiast wyjaśniać własnymi słowami odeślę dalej:
    http://www.pratchett.pl/cytaty,pratchett,terry,11,1,smierc.html

    uwielbiam Śmierć!

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś złapałem niezbyt długawą fazę na rysowanie śmiercio-płaszczów. jak znajdę to podeślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. yhy yhy! to czekam z niecierpliwością :)
    Śmierć jest takim typem, którego chciałabym poznać, ale nigdy nie spotkać :D hahaha

    OdpowiedzUsuń
  18. http://wulffmorgenthaler.com/strip/2011/09/15/

    OdpowiedzUsuń
  19. nieee no te wulfy to nie ja :p chyba że pytasz o to co na mejlu.

    OdpowiedzUsuń
  20. okok, no bo piszesz ze mi wyslesz swoje i jeb z neta :p a tamte to sie domyslilam, że twoje, chociaż jeszcze się za nie nie zabrałam.. ale już wkrótce znajdę chwilę! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. wulfa poprostu tyle się naczytałem, że co jakiś czas któryś komiks pasuje do danej sytuacji ;) właściwie to chciałem podesłać inny, podobny, ale go nie znalazłem.

    OdpowiedzUsuń
  22. yhyyyy...
    no ja co jakiś czas znajdę sobie stronkę, jaram się, oglądam całą, a później przerwa i next. Teraz tego twojego wolfa zamiast mikro... Zawsze to samo, co sesja to ja nagle wynajduję superciekawerzeczyktoremuszekoniecznieterazprzeczytac!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. wszystkotylkonietocomaszdozrobienia :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo nie lubię się uczyć! :(

    OdpowiedzUsuń
  25. czasami trochę nie uważałem na polskim, więc nawet nie wiem czy go nie lubię :p
    nie lubię przedmiotów matematycznych. co wyraźnie widać po moim indeksie :P a wziąłbym się za to i miałbym z głowy...

    OdpowiedzUsuń
  26. phahahahahahahahhahahahahahahaha!!! <- wyśmiew, że TY nie lubisz przedmiotów matematycznych!!!
    mi zawsze matma, chemia, biologia i nawet w liceumtroche fizyka szła łatwo i bez nauki, choć jakbym to studiowała to by mi raczej zbrzydło.
    No dobra mogę się uczyć o badaniu i chorobach. Na przykładach.

    OdpowiedzUsuń
  27. wystarczy Ci przykładów na cały program nauczania? ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Oczywiście! Przykładów jest więcej niż chorób. Tyle ile ludzi żyje na ziemi + ci co umarli i zostali opisani w artykułach naukowych. :D Starczy mi przykładów na całe życie! (... i jeszcze dalej)

    OdpowiedzUsuń
  29. takie założenie, że przykładów jest więcej niż chorób, wymaga zdecydowanego i jednoznacznego stwierdzenia, że dana osoba posiada dokładnie tę samą chorobę co inna. (tak, filozofuję bez potrzeby)

    OdpowiedzUsuń
  30. Chodzi ci o to, że żeby była choroba to musi ją mieć więcej niż jedna osoba? Nie jest to raczej prawda. Zresztą nawet jeśli 100 osób ma tą samą chorobę, każda z nich może mieć inny obraz kliniczny, prognozę i leczenie, bo każdy jest inny (fizjologiczna budowa ciała i poszczególnych organów, wiek, płeć, rasa etc), często na stan i przebieg mają wpływ inne choroby towarzyszące(typu nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca, odporność, przebyte zapalenia, etc)i ich leczenie, a także geny.

    OdpowiedzUsuń
  31. to co jest tym czynnikiem który tak pewnie i zdecydowanie wiąże te 100 osób mianem jednej choroby?

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak to co. No np lokalizacja, albo typ zmutowanych komórek, albo mechanizm. Każdy reaguje inaczej na dany bodziec, tzn większość tak samo/podobnie, ale w med zawsze są wyjątki.

    OdpowiedzUsuń
  33. czyli jest jakiś klucz... mmhmmm...

    OdpowiedzUsuń
  34. jest, ale nie wiadomo do końca jak wygląda :D hahaha

    OdpowiedzUsuń
  35. jest bezbarwną ideą. przynajmniej dla normalnych ludzi. nienormalni mogą widzieć w niej jakieś kolory :p

    OdpowiedzUsuń
  36. hmmm... pomyślmy, ktoś mi ostatnio mówił coś o literkach i kolorach...
    czy uważasz że 'nienormalni' należą do zbioru 'chorzy'? ;p

    OdpowiedzUsuń
  37. to zależy od kontekstu. kiedyś trochę główkowałem nad tym kto jest 'normalny', a kto 'nienormalny'. doszedłem do wniosku, że 'norma' jest pojęciem bardzo umownym, zależnym od kontekstu. bo tak ogólnie, nie da się podzielić ludzi na normalnych i nienormalnych. przy porównywaniu ludzi możemy się skupić na jakichś konkretnych cechach, ale nie na wszystkich, bo jest ich za dużo.
    kurde, pierwszy raz udało mi się to tak trafnie ubrać w słowa. mam nadzieję, że zrozumiale.

    OdpowiedzUsuń
  38. True true.. normalny znaczy taki jak wszyscy i to zazwyczaj w kontekście 'nieodstający, niewyróżniający się'
    ułatwia to trochę ocenę. Jeśli odstajesz w czymkolwiek to jesteś nienormalny :D hahaha
    Więc ta lepsza większość jest nienormalna. No i trochę z krawężników i taboretów społecznych :p

    OdpowiedzUsuń
  39. a jeśli odstaję w wielu aspektach? to jestem nienormalny do potęgi :P
    klamki, taborety, stoły, doniczki, taksówkarze i ochroniarze.

    OdpowiedzUsuń
  40. ...i organizatorzy Euro 2012. Turyści podobno chwalą naszą strefę kibica. Mieszkańcy marudzą, że żeby dojść do domu to muszą wszystko dookoła obchodzić, no i że głośno. Z ciekawości pojechałam zobaczyć. MASAKRA!!! Całe rynek odgrodzony ponad 2 metrowym murem! (No dobra barierkami z paskudną fioletową reklamą UEFA)
    Uczucie przechodząc się wzdłuż strefy kibica? Jak w getcie. Odprowadzałam koleżankę do domu i obchodziłyśmy ten mur dobre 20 min, i nie obeszłyśmy go dookoła. Najłatwiej byłoby przejść środkiem, ale miałam wodę mineralną w butelce i musiałabym ją oddać. Z jakiej racji? Policji pełno (tylko potęguje uczucie getta), chociaż uważam, że słusznie, bo są jeszcze łyse pały z bejsbolami (bądź bez), które powinno się odizolować na stałe od reszty społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  41. no, tak to jest. potem będzie syf, ale może ktoś nas dobrze zapamięta, może ktoś zauważy że nie biegamy w skórach i nie mieszkamy w jaskiniach.

    OdpowiedzUsuń
  42. No podobno turystom się podoba... Turyści = kasa dla miasta :) Podobno wrócić tu chce 80% ankietowanych

    OdpowiedzUsuń
  43. Tak niech przyjeżdżają, coby to głupie laski szybciej z klubów wychodziły :p

    OdpowiedzUsuń