czwartek, 20 września 2012

mówię nie, myślę NIE!!!

|Ira-Ona jest ze snu (cover)

Deszczowa pogoda, ciężkie niebo, pełna głowa. Warunki sprzyjające rozkminom o życiu.
Jaka jestem, kim jestem, czy to jak mnie widzą inni przekłada się na mnie? Czy to mnie zmienia? Czy to dobrze? Czasami chce mi się płakać, bo przez jedno złe słowo czuję się nikim, wtedy bardzo chciałabym zniknąć, przestać istnieć. Czasami sprawiając komuś ból, a postępując według własnego sumienia czuję się bardzo zagubiona. Boję się. Czuję się bezsilna, bo tak bardzo chciałabym być odcięta od wszystkich, zamazać wspomnienia o mnie i zniknąć. Pojechać w miejsce, gdzie nie ma nikogo i tam spokojnie żyć. Nie myśląc o nikim. Myśli kręciłyby się w okół mnie, sensu życia, moich pragnień i marzeń. Nie musiałabym podejmować trudnych decyzji, wybierać mniejszego zła, zastanawiać się nad wszystkimi 'za' i 'przeciw'. Nie musiałabym wybierać między 'pogadaj i daj nadzieję', a 'milcz i poddaj się niesłusznej krytyce'. Chcę dobrze a wychodzi źle. Mówię coś, a ludzie odbierają to po swojemu, nie słuchają, nie próbują zrozumieć. Później są pretensje i to ja jestem 'ta zła, niedobra'. Nie rozumiem. Nie ogarniam. Nie zgadzam się. Czy naprawdę mam się odizolować? Czy mam się stać aspołeczna, odstraszająca i zimna, żeby ludzie zaczęli słuchać co mam im do powiedzenia. Mówię to co myślę, walę prosto z mostu, nie owijam w bawełnę, nie upiększam. A oni i tak swoje lepiej wiedzą. Prawda?
|
|Ewa Bem - mówie tak myśle nie


A WŁAŚNIE DO KURWY NĘDZY, ŻE NIE PRAWDA!!!
Ta piosenka jest mi dużo bliższa:
|
|Hey - Mówię nie (sic!)

Mówię NIE i to NIE nie znaczy nic poza NIE!
Jeśli mówię, że nie potrafię kochać, to chyba wiem co mówię. Znasz mnie od niedawna (uwierz mi, że ja się znam o wiele dłużej, a nadal kryję przed sobą wiele zagadek), a chcesz mi mówić kim jestem, co lubię, co mogę, co jest dla mnie naturalne. 

NIE POTRAFIĘ KOCHAĆ. 
NIE CHCĘ KOCHAĆ. 
KONIEC TEMATU.

Jeśli uważasz, że możesz to zmienić, to się mylisz. Nie możesz. Ja tego nie chcę. Nie ma takiej opcji. Mówię to za każdym razem. Na głos. Prosto. Bezpośrednio. Nie rozumiesz, nie wiń mnie później o swój błąd/błędy.


Jeśli coś zamienia moje ciało w kamień to tylko przerażenie. Jeśli będziesz na mnie krzyczeć, wściekać się, wyżywać, to wiedz, że mnie tam nie będzie. Moje ciało może wyglądać normalnie, ale jeśli spojrzysz w oczy zobaczysz, że są wpatrzone w jeden punkt, puste. Mnie tam nie ma. To tylko moje ciało. Ja wtedy będę zamknięta w moim świecie, odizolowana od twojej złości. Zamknięta w bańce smutku i niezrozumienia.


Jest jednak ktoś, kto chociaż (jak sam powiedział) w '5% słucha' tego co mówię i próbuje mnie zrozumieć (wiem, że to nie jest łatwe czasami). Moim zdaniem wychodzi mu lepiej niż mogłabym przypuszczać.

Miałam coś jeszcze napisać, ale słucham cosia 'bylejak'. Jaram się.

1 komentarz: