I nie ważne z kim, nie ważne jak, byle się dobrze bawić.
W niedzielę byłam w klubie (pierwszy raz we Wro w niedzielę! :o ) i nawet przez jakiś czas świetnie się bawiłam, bo miałam świetnego partnera, ale później wyszłam na chwilę i jak wróciłam już go nie było. Impreza trwała, jednak to już nie to. Słyszałam wiele o Mundo głównie negatywne opinie. Mi się podobało. Drugi klub, o którym słyszałam same złe rzeczy, a impreza była udana. Może to po prostu stopień zaprocentowania się. Może ludzie. Może atmosfera. Może ludzie. A może wszystko to razem wzięte. Chciałabym jeszcze kiedyś zatańczyć z tym kolesiem, bo naprawdę świetnie było. Jedna z lepszych. Jakoś zostało mi to w głowie i chyba zostanie jako miłe wspomnienie.
Dziękuję!
łiiiiiii!!! :D
Ehh.. Masz rację, o tańcu nie da się pisać, taniec trzeba tańczyć ;)
OdpowiedzUsuńtaniec to okno do innego wymiaru! :D
OdpowiedzUsuńLOL nie mogę uwierzyć że znowu tu trafiłam, kiedyś pisałam bloga i zawsze tu wpadałam przez klikanie następny. teraz ni stąd ni zowąd znowu tu przypatajałam. swoją drogą kocham cie za ten filmik, uratowałaś mój dzień xo xo
OdpowiedzUsuńhahaha ten filmik mi siedzi w głowie już od paru ładnych dni, a piosenka towarzyszy mi 24/7 :) hahahaha już pomału nią 'rzygam' :D
OdpowiedzUsuńGdzie planujesz tancowac?
OdpowiedzUsuńnie planuję... pełen spontan! :)
OdpowiedzUsuńa co jakieś propozycje? ;p
Propozycje? Jeśli nauczysz tańczyć to czemu nie... może nad Wisłą lub w Łazienkach Królewskich... Może tam lub gdzie indziej byle był cień i radość z spotkania oraz przyjaźni rozwijania...
OdpowiedzUsuńHmmm.. Za daleko, nie chce mi się.
OdpowiedzUsuńIdę nad Odrę i do Niepolda ;)
Jeśli tylko odległość przeszkodziła to jest nadzieja, że przyjdzie dzień, w którym wspólny taniec stanie się faktem.
OdpowiedzUsuńkto wie? może, może...
OdpowiedzUsuńNa razie zamiast zaproszenie do tańca, prośba: nagraj swój taniec i opublikuj na tym blogu.
OdpowiedzUsuńTańczę dla siebie, dla przyjemności i zabawy. Nie wyobrażam sobie kręcenia tego.
OdpowiedzUsuń