Wyszła. Zostawiła za sobą wszystko i odeszła w stronę wschodzącego księżyca. Życie jest jakie jest, ale teraz będzie inne. Zostawiła za sobą cały świat materialny i skierowała się w stronę mentalnych przeżyć. Chciała poznać uczucia. Chciała poczuć nienawiść, skrajną rozpacz, bezsilność... Chciała je poczuć po raz ostatni, by nauczyć się je rozpoznawać, zanim jeszcze w niej rozkwitną. Wyrwać ich korzenie i odrzucić je w kąt. Spalić w końcu. Chciała nauczyć się przeżywać radość, wolność i miłość. Całą sobą. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Chciała nauczyć się je utrzymywać jak najdłużej i nauczyć się jak do nich wracać, jak je wywoływać.
Jednak nie zdążyła, bo zamyślona wpadła pod rozpędzoną ciężarówkę. Ze sobą zabrała jeszcze kierowcę, który śpieszył się do domu. Chciał przytulić swoją żonę, żeby nie musiała zasypiać sama.
//
She went out. She left everything behind and went in the direction of the rising moon. Life is what it is, but now it will be all different. She left the material world behind and headed in the direction of mental experience. She wanted to know the feelings. She wanted to feel hatred, abject despair, helplessness... She wanted to feel them for this one last time, to learn how to recognize them, before they will bloom. Tear up their roots and throw them in a corner. Burn them finally. She wanted to learn how to experience the joy, freedom and love. With all herself. More than ever before. She wanted to learn how to keep them as long as possible and learn how to go back to them, to know how to induce them.
But she didn't make it, because in her deep thoughts she fell under speeding truck. With her, she took the driver who was hurrying to get home. He wanted to hug his wife so she wouldn't have to fall asleep alone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz