|Van Halen - Josephina
Święta już u drzwi, a ja słucham Mesa i Van Halena zamiast kolęd. Atmosfery nie czuję. Tak, kolejki w sklepach, tłumy na ulicach, tabuny ludzi na rynku, stada piętrzą się i przewalają wszędzie. Kryzys nam nie straszny. Święta nadchodzą, a ja chyba jako jedyny człowiek w mieście nie czuję atmosfery i mam święta głęboko gdzieś. Nie jaram się.
'Święta, święta i po świętach' jak mówi staropolskie porzekadło. W ogóle nic mnie już nie jara. Nie ma tego podekscytowania, pozytywnej energii, oczekiwania. Ja się zastanawiam, czy już by się nie zacząć uczyć do sesji i odliczam święta jako: tu nic nie zrobię, bo nie będzie jak.
Nie to, że nie lubię swojej rodziny. Uwielbiam ją. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Ale zamiast świąt, choinki, zakupów, gotowania, sprzątania i całej tej przedświątecznej krzątaniny, wolałabym zwykły obiad.
A właśnie jedzenie. Kolejna rzecz której nie lubię w świętach.
Ok, zupy są ok. Ale reszta? ryba, ryba, ryba, mak, zapiekanka z rybą, sałatka z ryby, więcej maku, mak z rybą i... RYBA. Nienawidzę ryb + nie lubię maku = znów będę głodna. Zostaje mi zupa i pierniki z choinki. Jak mi ktoś mówi, że nie da się schudnąć na święta to ja odpowiadam:
OH YES, WE CAN!
OH YES, WE CAN!
|
|
No ale nich będzie:
Życzę Wszystkim Wesołych Świąt! I Szczęśliwego Nowego Roku!
Życzę Wszystkim Wesołych Świąt! I Szczęśliwego Nowego Roku!
taki choin
P.S. A miało być tak pięknie. Końcu Świata, miliony ludzi na całym świecie się zawiodły na Tobie.
P.S.2 Nie wiem dlaczego napisałam ŻWWŚISNR wielkimi literami.
P.S.3 Brakuje mi do szczęścia tylko zupy rybnej.
P.S.3 Brakuje mi do szczęścia tylko zupy rybnej.
|Donatan - Równonoc - Ten Typ Mes - Będą cię nienawidzić
edit:
Ojciec kupił dziś choinkę. Wbrew tradycji. Zawsze kupowaliśmy choinkę 24 grudnia rano, następnie cała rodzina razem ją stroiła. Pomysł, by kupić choinkę wcześniej w tym roku, ja podsunęłam, przyznaję się bez bicia. Ale! Miałam powody. 24 grudnia rano zawsze zostają już same krzywe, oskubane, biednie wyglądające badyle, które trudno nazwać choinką.
To było małe wyjaśnienie, a teraz wracamy do tematu. Przed chwilą zeszłam do salonu i zobaczyłam moją siostrę przy choince. Ojciec się wkurzył, bo się przemądrzała na temat wieszania lampek (wg niej lampki wiesza się na samym końcu... młode to i głupie), matka poszła robić coś w kuchni, a brat gra na kompie. Podeszłam do jednego z kartonów z ozdobami świątecznymi i usłyszałam:
- Spadaj! Ja przystrajam choinkę.
- Spadaj! Ja przystrajam choinkę.
Pozwólcie, że tego nie skomentuję.
Może tylko napiszę: Christmas is dead.
Może tylko napiszę: Christmas is dead.
Lubie blogi z życia wzięte i dziękuję google, że otworzyło polską domenę na blogspot. U mnie na święta jest kapusta z grzybami na 1000 sposobów.
OdpowiedzUsuńKapusta z grzybami jest ok jak dla mnie... Ale jeśli ktoś nie lubi to jestem w stanie zrozumieć. To tak jak z moją rybą.
UsuńOh, no....we can't ;<
OdpowiedzUsuńI TERAZ I TAK BĘDZIEMY GRUBASAMI!