W tydzień zaplanowałam ślub, wesele i podróż poślubną.
Urząd ogarnięty, lokal znaleziony, dj, fotograf, jedzenie, ciasta, tort, kwiaty, sukienka, buty, nawet dekoracje na samochód - są, zaproszenia dostarczone, praktycznie wszyscy goście będą. Następnego dnia wsiadamy w samolot i lecimy odpocząć.
Da się? Da się!
Teraz tylko muszę przestać mieć nudności i fajnie by było gdybym cały czas nie była taka osłabiona. Szkoda, że tego się nie da zaplanować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz